Forum Psychologia Internetu Strona Główna Psychologia Internetu
Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moralność Internetu
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psychologia Internetu Strona Główna -> WIRTUALNY ŚWIAT I CYBERPRZESTRZEŃ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Wto 2:36, 31 Sty 2006    Temat postu:

A czy ja mam takowe przygotowanie?. Nie powiedziałabym.
Poza tym - użyłam wyrażenia "mogę", bo zwykle piszę tak, zamiast pisać 'można'. Następnym razem napiszę w formie bezosobowej, poniewaz nie chodziło mi w tym poście dosłownie o MNIE. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant



Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 2:45, 31 Sty 2006    Temat postu:

NightRainbow napisał:
A czy ja mam takowe przygotowanie?. Nie powiedziałabym.
Poza tym - użyłam wyrażenia "mogę", bo zwykle piszę tak, zamiast pisać 'można'. Następnym razem napiszę w formie bezosobowej, poniewaz nie chodziło mi w tym poście dosłownie o MNIE. Smile


To jednak nie zmienia faktu,że odsetek takich ludzi jest znikomy Yellow_Light_Colorz_PDT_15


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Wto 2:53, 31 Sty 2006    Temat postu:

A skąd wiesz Looker? Myślę, że nie dowiemy się nigdy ile w necie masek, a ile autentycznych osobowości. A myślę, że - mimo, że każdy przywdziewa jakąs maskę - jest to proceder bardzo częsty i popularny, nawet wtedy gdy wydaje nam się, że jesteśmy sobą... Takie ja mam odczucia. A takie masz Ty. Houk! Wink

(można się zastanawiać, co to znaczy byc sobą)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zmijka
Zadomowiony
Zadomowiony



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 13:27, 31 Sty 2006    Temat postu:

Przeczytałam Waszą nocną rozmowę. Interesująco rozwinęła się po radykalnej wypowiedzi NightRainbow. Dla mnie jest ona zbyt radykalna…czasem mam wrażenie że w Internecie jest więcej realu niż w rzeczywistości, właśnie przez to, co zostało powiedziane – wiele osób pokazuje siebie takimi jakimi są, takimi, jakimi z jakichś powodów nie mogą być w życiu. I to wcale nie znaczy (przynajmniej dla mnie) że kogoś udają, świadomie wkładają maski itp. Po prostu ukazują inną stronę swojej osobowości. Poza tym, nie można generalizować, ponieważ wszystko zależy od celu, jaki mamy przesiadując w sieci. Jedni siedzą dla czystej rozrywki – ci bez problemu włożą tyle masek, ile będzie dla nich zabawnych. Inni chcą stać się kimś, kim marzą żeby być – Ci też świadomie lub nie będą kreować siebie. Ale już ktoś, kto szuka w sieci partnera prędzej czy później dojdzie do wniosku, że nie ma sensu udawać kogoś, kim się nie jest, bo i tak wszystko wyda się przy spotkaniu. No i dla takich jak ja – szukających ciekawych ludzi i zakładających możliwość przeniesienia znajomości do reala – kreowanie siebie nie ma sensu, bo zamyka drogę do utrzymania znajomości poza siecią. A tak na marginesie, to przyznam, że pewna dawka narcyzmu (i jeszcze dwóch cech, które są dla mnie ważne) sprawia, że ja uwielbiam być sobą Smile Powiem więcej, kiedyś gdy chodziło o pewien zakład i musiałam wykreować siebie, byłam niepocieszona, bo żadna z postaci, które przychodziły mi do głowy, nie były tak ciekawe jak ja Very Happy Very Happy Very Happy Ile osób pomyślało sobie o mnie brzydko w tej chwili? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant



Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 16:30, 31 Sty 2006    Temat postu:

zmijka napisał:
kiedyś gdy chodziło o pewien zakład i musiałam wykreować siebie, byłam niepocieszona, bo żadna z postaci, które przychodziły mi do głowy, nie były tak ciekawe jak ja Very Happy Very Happy Very Happy Ile osób pomyślało sobie o mnie brzydko w tej chwili? Wink


To bardzo dobrze ,że siebie akceptujesz Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Śro 1:46, 01 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
czasem mam wrażenie że w Internecie jest więcej realu niż w rzeczywistości, właśnie przez to, co zostało powiedziane – wiele osób pokazuje siebie takimi jakimi są, takimi, jakimi z jakichś powodów nie mogą być w życiu.


zmijka - wlaśnie o to mi chodziło! Pisalam o tym, ze ludzie pokazują sie w ten sposob, w jaki nie robią tego w realu z przyczyn społecznych najczęsciej! A tutaj mogą być sobą, zachowywać po swojemu, zgodnie z prawdziwą naturą (!!) więc czasem są zupełnie inni niż w realu. Co wobec tego jest maską?? Rolling Eyes Bardziej w tym wypadku wlaściwe jest okreslenie, że to właśnie w realu ludzie nakladają maski, a nie w Sieci, ot co! Smile

Chciałabym jeszcze napisać, że KAŻDY kreuje w jakiś sposob siebie. Kreowanie to nie oznacza tylko udawanie kogoś, bycie aktorem i odgrywanie nie swojej roli. Kreowanie polega na tym, że pokazujemy się ludziom z pewnej strony. Więc Ty zmijko też się kreujesz, może nawet nieświadomie. Nie wiem konkretnie na jaka osobe, może na szczerą, otwartą, tolerancyjną, towarzyską, ugodową, niekonfliktowową - to też jest kreowanie siebie. Pokazywanie siebie w jakis sposob własnie...nie musi być on fałszywy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zmijka
Zadomowiony
Zadomowiony



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 12:21, 01 Lut 2006    Temat postu:

[quote="NightRainbow"]
Cytat:
A tutaj mogą być sobą, zachowywać po swojemu, zgodnie z prawdziwą naturą (!!)


Czyli stosujesz podział tutaj zgodnie z prawdziwą naturą – a w realu są fałszywi? No bo skoro gdzieś jest „prawdziwa natura” to jest też fałszywa, jest udawanie, prawda?
Nie rozumiem, dlaczego zakładasz że tylko w jednym miejscu ludzie zachowują się zgodnie z naturą, nie sądzisz, że mogą się zachowywać prawdziwie i tu i tu? Jesteśmy dorośli, pewne zachowania mamy szansę ukazać inne – nie bardzo, więc ujawniamy je w necie. I każde z tych zachowań może być prawdziwe, szczere (nie mówię o sytuacjach świadomej kreacji, o której pisałam w poprzednim poście). Podam Ci przykład – mój znajomy ma pracę samodzielną w dość odosobnionym miejscu, spotyka niewiele osób, ale nie ma zbyt wielu możliwości rozmów na tematy inne niż zawodowe. Praca wymaga skupienia i cierpliwości. Mieszka z ojcem chorym na zaawansowane stwardnienie rozsiane, którym samotnie się opiekuje. Po pracy wraca do domu, zwalnia opiekunkę i zajmuje się ojcem lub siedzi na necie. I jak twierdzi, tutaj zaspokaja swoją potrzebę towarzystwa, tu świetnie się bawi. I teraz – ktoś, kto nie zna dokładnie jego sytuacji życiowej widząc jak się zachowuje w necie, mógłby pochopnie ocenić, że ten człowiek w którymś miejscu gra. Ale czy tak jest naprawdę? On jest i odpowiedzialnym pracownikiem i kochającym synem (który nie zaspokoi swojej potrzeby towarzystwa sprowadzając znajomych do domu i hałasując przy chorym ojcu) i wesołym człowiekiem – pokazuje w różnych miejscach różne strony swojego charakteru. Większość z nas ma na szczęście na tyle złożoną osobowość, że może ujawniać różne jej aspekty w różnych sytuacjach i dopóki one nie wykluczają się nawzajem, nie jest to dla mnie żadne wkładanie masek.

Dalej piszesz "Bardziej w tym wypadku wlaściwe jest okreslenie, że to właśnie w realu ludzie nakladają maski, a nie w Sieci, ot co!"
W pierwszej chwili pomyślałam, że sama sobie przeczysz, ponieważ w tamtym radykalnym poście napisałaś że w necie ludzie „odgrywają role, które chcieliby pełnić w realu” – czyli noszą maski, teraz natomiast piszesz coś przeciwnego. Nie wiem jak się do tego odnieść, bo wychodzi na to, że wg Ciebie ludzie i tu i tu noszą maski, nie są sobą itd. W tej kwestii chyba się nie zrozumiemy, zapewne dlatego, że ja za bardzo lubię ludzi, by nieufnie podchodzić do tego jacy są, dopóki nie mam mocnych przesłanek że to jak mi się przedstawiają jest jedną wielką maskaradą Smile
Wolę bez oceniania wierzyć, że w każdym, no prawie każdym jest coś wspaniałego, coś pięknego i że to nie jest poza Smile

A, jeszcze odnośnie kreowania – oczywiście że się kreuję, każdy z nas kreuje się nieświadomie, a także w mniejszym lub większym stopniu świadomie. Tyle że od proporcji tych kreacji zależy, czy uznam, że ktoś jest „sobą” czy udaje kogoś kim nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Śro 13:57, 01 Lut 2006    Temat postu:

zmijka -
już tłumaczę co miałam na myśli. Zacznę jednak od tego, że widzę często, jak stereotypowo ludzie podchodzą do słów takich, jak "maska", czy "kreowanie". Jeśli mówimy o masce - zaraz większosć ma na myśli udawanie kogoś, kim się nie jest. Jesli mówimy kreowanie - jest podobnie - większosci kojarzy się to dawaniem fałszywego obrazu samego siebie, na potrzeby publiki. A niekoniecznie musi tak być.
Napisałam, że w necie ludzie są bardziej sobą, ponieważ nie ograniczają ich żadne normy, a już zwłaszcza nie te, które są w świecie rzeczywistym. Maska, którą wkladają nie musi ozbnaczać pokazywania kogoś, kim sie nei jest! Może oznaczać kogoż kim się własnie JEST, ale nie ujawnia sie tego oblicza w realu. Ludzie z reala znają Cię jako jedną osobę - i gdyby spotkali Cię z necie, może nigdy by się nie domyślili, ze to Ty. Gdybyś się ujawniła - pewnie potraktowaliby Twoje oblicze internetowe jako maskę. I odwrotnie - dla ludzi z netu też jesteś "jakaś". I ci, którzy by Cię spotkali potem w realu - też mogliby pomyśleć, że nagle udajesz, bo przecież znali Cię przez X czasu z innej strony. Dla owych ludzi właśnie w realu przywdziewasz jakąs maskę. I podkreślam - maska nie zawsze jest udawaniem! Jest pokazywaniem innego oblicza. (Choć nie wykluczamy sytuacji, w których ktoś świadomie zmienia się z 50-letniego Bogdana w 17-letniego Pawła. Wtedy to raczej drugie oblicze tego czlowieka nie jest) Sad
Podobnie z kreowaniem - kreuję jakąś postać, ale to nie musi być postać z sufitu! To JA, ale nieznana nikomu - używam jej tylko w okreslonych okolicznościach, gdy mogę sobie na to pozwolić. Ale to też ja! I to też jest kreacja! Więc nie zawsze, gdy używamy tego słowa, musimy mieć na myśli niecne zamiary oszusta. Kreowanie to np. pokazywanie siebie, jako osoby koleżeńskiej. Mogę być koleżeńska naprawdę, ale żeby ktoś to zobaczył w necie, muszę użyć słów - bo czego innego. Piszę więc w taki sposób, żebym wyszła na osobę koleżeńską. Nie kłamię! Eksponuję tylko werbalnie moją cechę, bo chcę pokazać ludziom jaka jestem! Tak czy owak - jest to kreacja właśnie.
Prawdziwa natura może być i w realu i w necie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jest prawdziwa i tu i tu, ale nie koniecznie muszą być takie same. Większosć osób po przeczytaniu iluś tam moich postów, pewien obraz mojej osoby ma. Bardziej lub mniej skrystalizowany, ale jest. Gdybyście mnie spotkali w realu, część z Was mogłaby pomysleć, że to nie ja! Że przecież ja jestem inna! Że pewnie udaję! Tylko gdzie? Tu,czy tam? Odpowiedź na to pytanie - powyżej. Smile
Pozdrowienia dla zmijki Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zmijka
Zadomowiony
Zadomowiony



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 14:14, 02 Lut 2006    Temat postu:

Ostatni Twój post bardziej do mnie przemawia niż poprzednie Smile Bo szczerze mówiąc, to czytając tamte Twoje wypowiedzi odnosiłam wrażenie że Ty podchodzisz stereotypowo do słów "maska" i "kreowanie" - chociażby po tej "prawdziwej naturze" która ma się objawiać w jednym miejscu a w innym nie Smile
Jestem w stanie w znacznym stopniu zgodzić się z tym co teraz piszesz, o ile nie zakładasz, że zawsze tak jest, tzn. że zawsze ludzie są inni w necie i realni znajomi by ich nie rozpoznali, nie domyślili się. Wystarczy poczytać posty dziewczyn nawety tu na forum, gdy piszą że i tak ich "ja" wychodzi - przez co są przecież łatwiejsze do rozpoznania Smile A ja to już jestem idealnym przykładem - zdarzało się, że publikowano moje wypowiedzi z forum w papierowym wydaniu "Wyborczej", mimo że miałam nicki, których nie znali moi znajomi, ani nie chwaliłam się że tam grasuję, a po każdym opublikowaniu moich wypocin miałam telefony "ta zmijka to na pewno ty", "wszędzie cię pełno, czytam gazetę i to musisz być ty" Smile Zawsze trafiali, więc myślę, że da się pokazywać tę samą twarz i tu i tu, jeśli się tylko człowiek z nią dobrze czuje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fint_Blank
Nieśmiałek
Nieśmiałek



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azja

PostWysłany: Sob 9:15, 04 Lut 2006    Temat postu:

Szanowne Panie: Zmijka i Tecza,
wydaje mi sie, ze Wasza wymiana zdan, zeszla na temat o wiele szerszy niz "Moralnosc Internetu"
To jest juz raczej cos tak jakby, tozsamosc czlowieka, prawdziwa, falszywa. I czy w ogole
istnieje prawdziwa tozsamosc lub tozsamosc falszywa. Wiecej chyba, czy istnieje w ogole cos takiego
jak tozsamosc. Bo chyba pod pojeciem roznych maseczek i twarzy macie szanowne Panie cos wiecej na mysli
niz tylko blicze wystawione na swiatlo dzienne albo na ciemnosc wirtualnej przestrzeni..???
Natomiast jesli idzie o moralnosc... Niebo gwiezdziste nademna, prawo moralne we mnie...
no wlasnie, czy nie jest ( bez urazy) dosc pochopnym stawianie hipotezy, ze element cywilizacji
tak czastkowy, jakim jest internet, moglby miec znaczacy wplyw na zjawisko tak zlozone i zagadkowe, jak ludzka moralnosc.
Istniejaca od chwili powstania gatunku potrafiacego rozumowac abstrakcyjnie.
Wedlug mnie, nie ma wiekszego wplywu, niz dajmy na to telefon na poczatku ubieglego wieku.

Pozdrawiam serdecznie
F.B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Sob 20:46, 04 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
czy nie jest ( bez urazy) dosc pochopnym stawianie hipotezy, ze element cywilizacji tak czastkowy, jakim jest internet, moglby miec znaczacy wplyw na zjawisko tak zlozone i zagadkowe, jak ludzka moralnosc.


Nie mamy chyba na myśli tego, że Internet ma wpływ na nasz codzienny poziom moralności. Ale być może specyfika jego pozwala pozbyć się pewnych zahamowań spowodowanym naszym "morale" - GDY jesteśmy w Interncie. Nie uczy nas niemoralności, ale pokazuje, że nie zawsze trzeba być moralnym w Sieci. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fint_Blank
Nieśmiałek
Nieśmiałek



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azja

PostWysłany: Wto 10:21, 07 Lut 2006    Temat postu:

Witam.
Droga Teczo, mam jednak wrazenie,ze jest to konfabulacja, jak zreszta cale zagadnienie "Psychologii Internetu" przy calym podziwie dla Twojego zaangazowania. Traci to jednak odrealniona fascynacja, lub nawet mistyfikacja. Na podobnej zasadzie moznaby doszukiwac sie osobnych teorii i wyszczegolnic nowe pojecie na przyklad: "Psychologii Lustra" Przeciez ludzie niekiedy zachowuja sie przed lustrem w taki sposob na jaki nie pozwoliliby sobie przenigdy w miejscu publicznym.
Ale czy jest to zjawisko wykraczajace poza poznane mechanizmy ludzkiego zachowania?

Przeczytalem rowniez, choc w zupelnie innym miejscu ( wybacz ,ze nie pisze osobno ale nie bardzo mi sie chce) rowniez Twoje hipotezy, jakoby internet mial z czasem wyprzec inne media z uzycia publicznego. Otoz byly juz takie teorie stawiane na lamach powaznych publikacji, podpisane przez powazne autorytety w tej dziedzinie, bylo to gdzies pod koniec lat osiemdziesiatych na takiej fali wlasnie -fascynacji- internetem. Po czym zostaly one obalone. Na zasadzie prostych wnioskow, mianowicie takich jak te, ze internet ma zupelnie inne mozliwosci i zupelnie inna role i zadania do spelnienia. Wprowadzenie technologii wideo nie doprowadzilo do upadku kina ( placowki) telefony komorkowe nie doprowadzily do likwidacji telefonow stacjonarnych, itd. Zapewne internet a w i technologia bezprzewodowa umozliwi wiele nowych rozwiazan bardzo wygodnych na codzien, jednak spodziewac sie, ze zastapi on kiedykolwiek telewizje, badz drukowana ksiazke jest chyba cokolwiek podszyte naiwnoscia. Bardziej prawdopodobne jest to, ze za pomoca telefonu komorkowego , poprzez internet bedziesz mogla wlaczyc kuchenke mikrofalowa przed wyjsciem z pracy, aby miec ciepla kolacje jak tylko wejdziesz do domu.

Pozdrawiam
F.B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
**Mistrz Konwersacji**



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: U.K.

PostWysłany: Wto 13:40, 07 Lut 2006    Temat postu:

Fint Blank -
być może masz trochę racji, że Psychologia Internetu, to pojęcie trochę na wyrost. Tylko, że nie ja je wymyśliłam. Wymyslili ludzie, którzy jakby trochę lepiej się na tym znają - i od Ciebie i ode mnie. Nie śmiem więc podważać ich teorii Wink, a tak prawdę powiedziawszy - po prostu je popieram Smile O psychologii Internetu mówi się dlatego, że zachodzi w nim mnóstwo procesów psychologicznych, najczęściej różniących się od tych z relanego świata. Specyficzne formy autoprezentacji, falszowanie i zabawy z tożsamością, wchodzenie i wychodzenie z relacji międzyludzkich, uzależnienie od tego medium, zjawiska grupowe, mechanizmy rządzące komunikacją - to wszystko się tu NAPRAWDĘ dzieje! Te wszystkie procesy są namacalne, sprawdzalne - nie są naciągnięte. Działa ich z pewnością więcej, niż przy oglądaniu się w lustrze. Smile A swoją drogą, to Drogi Kolego - to powstały już dawno psychologiczne teorie na temat przeglądania się w lustrze, mimo to, określono je tylko jako pojedyńcze procesy. Za mało rozległy to widać problem był, żeby zaraz dodatkową dziedzinę psychologii z tego robić. Psychologia Internetu - a właściwie psychologia człowieka w Internecie zawiera mnóstwo swoistych procesów, dlatego powoli, powoli zaczyna się wyodrębniać tę dziedzinę. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psychologia Internetu Strona Główna -> WIRTUALNY ŚWIAT I CYBERPRZESTRZEŃ Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin