Psychologia Internetu

Cardiolog

Nie możemy pozbawiać dzieci dostępu do internetu, ale musimy im uświadamiać, jakie niebezpieczeństwa są związane z jego użytkowaniem - mówili specjaliści podczas wtorkowej konferencji, która odbyła się w Warszawie z okazji obchodzonego po raz drugi w Polsce Dnia Bezpiecznego Internetu.

Celem Dnia Bezpiecznego Internetu jest

Exclamation

inicjowanie i propagowanie działań na rzecz bezpiecznego dostępu dzieci i młodzieży do zasobów internetowych, a także

Exclamation

zapoznanie rodziców, nauczycieli i wychowawców z problematyką bezpieczeństwa dzieci w internecie.

- Musimy uświadomić dzieciom, jakie zagrożenia wiążą się ze spotkaniami z osobami poznanymi w internecie. Dzieci powinny nabrać ograniczonego zaufania do obcych osób, z którymi się komunikują, muszą wiedzieć, że nie wszystko co jest w internecie jest prawdą. Trzeba nauczyć je weryfikowania zawartych tam informacji - powiedział uczestniczący w spotkaniu Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, która jest współorganizatorem, obok Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), polskich obchodów dnia.

Jak powiedział PAP Wojtasik, zarówno dzieci jak i rodzice mają świadomość zagrożeń płynących z internetu. Dzieci na ogół je ignorują a rodzice, z powodu nieznajomości komputera czy internetu, nie podejmują tego tematu.

Łukasz Wojtasik podkreślił konieczność stosowania w domowych komputerach tzw. programów filtrujących, umożliwiających blokowanie stron zawierających nieodpowiednie dla dzieci, zdaniem rodziców czy nauczycieli, treści.

- Stosowanie filtrów rodzinnych nie zwalnia jednak dorosłych z odpowiedzialności za bezpieczeństwo dzieci" - powiedział Wojtasik.

- W każdym komputerze powinien być zainstalowany ponadto program antywirusowy zawierający aktualną bazę wirusów oraz program blokujący niechciane przez nas połączenia, tzw. firewall - powiedział w rozmowie z PAP Ireneusz Parafjańczuk z NASK.

Specjalista z NASK zauważył jednak, że nie istnieją programy, które w 100-procentach zabezpieczałyby dzieci przed dostępem do nieodpowiednich treści. - i pod tym podpisuję się obiema rękoma !! (przyp. Cardiolog)

(na podst. --> [link widoczny dla zalogowanych] )

NightRainbow

Wydaje mi się, że nie jest to takie proste, jak by sie mogło wydawać. Internet oferuje mnóstwo pomysłów na spędzanie wolnego czasu i ma przygotowanych wiele pułapek. Chcąc naprawdę chronić dzieci przed niebezpieczeństwami czyhającymi na nie na czatach, grach, konkretnych stronach, w mailach, gg, itp. - trzeba by siedzieć z nimi non stop i o tym rozmawiać. Rolling Eyes

Nie jest, moim zdaniem, odpowiednią receptą dyskutowanie o zagrożeniach samego bycia w Internecie, bo - po pierwsze - zakazany owoc bardziej smakuje, a po drugie - zagrożenia owe, tyczą się życia relanego też! Dlatego - Idea

chcąc uchronić dziecko przed niebezpieczeństwm w Sieci - należy od najmłodszych lat, (nawet, gdy na Internet jest jeszcze za młode) wpajać mu uniwersalne zasady rozsądnego postępowania, mające zastosowanie zarówno (chyba głównie!) w realu, jak i w Internecie.
Taka jest teoria. Z praktyką trochę gorzej, ponieważ dziecko jest przekorne, czesto robi rodzicom na złość - jest pewien wiek, w którym każdy z nas taki był.
Konferencje takie więc zbyt wiele nie pomogą, co nie oznacza, że nie należy organizowac ich wcale!

_DoMeL_

Organizowane są przeróżne akcje, które mają uświadomić najmłodszych o niebezpieczeństwach czyhających w sieci. Mam nadzieję, że przynoszą jakiś efekt.
Tak na prawdę nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć dziecka w 100%. Na pewno należy uświadomić, że nie wolno podawać nikomu swojego adresu, numeru telefonu, wysyłać zdjęć obcym osobom no i nie umawiać się na spotkania w realu.
A pornografia na przykład w necie jest wszędzie. Na mojego starego e-maila dziennie dostaję z 20 reklam pornostron, viagry, narzędzi do powiększania genitaliów itp. Chociaż nigdy po takich stronach nie chodziłem, a tym bardziej nie podawałem tam swojego adresu. Podobnie jest z wyszukiwarkami. Szukamy konkretnej informacji, a po kliknięciu na link jesteśmy przekierowywani do stron pornograficznych. Nie znam dokładnie mechanizmu działania programów ograniczających dostęp do takich stron, ale podejrzewam, że wprawieni webmasterzy/programiści nie będą mieli problemów z obejściem tych rodzicielskich zabezpieczeń.

NightRainbow

Akcje akcjami, ale to oznacza, ze prowadzone sá okresowo. A to nie uczy nawyków odpowiedzialnosci w Internecie, ostroznosci, rozsádku. O tym powinno sie tluc dizeciom do glow tak jak o tym, ze nie nalezy rozmawiac z nieznajomymi na ulicy, czy ze papierki trzeba wrzucac do kosza. W domu, w szkole, w telewizji - wszédzie powinno byc cos o tym, na tyle gésto, zeby dzieci wchlonély to i traktowaly jako normalne. Akcja, jedna z drugá nic nie dadzá na dluzszá meté Sad

pogaduszka

przedewszystkim odpowiedzialni za dzieci sa rodzice. czesto zdarza sie ze rodzice pozostawiaja dzieci same sobie. kupuja im drogie sprzety tylko by rekompensowac brak czasu. czasem jest tak ze rodzice nie przejmuja sie losem swoich dzieci. a co tam jakos sobie poradza. dzieciaki wychowuje ulica a tam reguly ostre nie ma sentymentow. szkola zamiast edukowac wychowywac przetrzyma pare lat i na tym koniec. nikt sie nie zajmuje opieka. jedni zrzucaja na drugich ten obowiazek . teraz nawet sasiad nie interweniuje jak sie cs z dziecmi za sciana dzieje. skad dzieciaki maja sie uczyc jakichkolwiek wzorcow. instytucje opiekuncze kuleja. zreszta byle pedagogiem moze zostac kazdy. nie bada sie predyspozycji tych ludzi. moim zdaniem dzieci od najmlodszych lat powinny byc objete kompleksowym procesem wychowawczym. powinny byc powolane instytucje do tego typu spraw.
likwidowane sa swietlice szkolne gminne. nie ma boisk zadnych miejsc spotkan dla mlodziezy. rzadko sie zdarza by dzialaly osrodki kultury dla mlodziezy. pol biedy jak rodzice maja kase. moga dzieci wyslac na angielksi basen itp. ale dzieci z patologicznych i ubogich rodzin nie maja rzadnych alternatyw.
dlatego nie dziwi mnie fakt ze jak malolat sie dorwie do kompa to kompletny zieleniak. moze sobie narobic problemow. kiedy przeprowadzalam badania w gimnazjum 70% badanych dzieci najpierw przeglada serwisy randkowe i strony "rozbierane". nie dziwmy sie ze ktos nie potrafi z czegos skorzystac jesli nikt nie pokaze mu do czego to sluzy.

pogaduszka

ale jak slusznie zauwazyla tecza ze nie tylko komp jest zagrozeniem dla dzieci. zagrozeniem jest nieznajomosc norm i obyczajow spolecznych.
a dobra ja juz sie nie wkrecam Wink