Psychologia Internetu

anka · Wysłany: Pon 9:00, 20 Mar 2006 Temat postu:

A ja sie z tezą nie zgadzam Smile

i bym ją obalała.

NightRainbow · Wysłany: Pon 14:52, 20 Mar 2006 Temat postu:

Wiesz - w niemal (!) każdej pracy stawiasz tezę, którą próbujesz uargumentować, żeby wyszło, że masz rację. Na tym polega sens pracy. Ktoś inny może napisać pracę na podobny temat, z tym, że zaprzeczy tej tezie, udowadniając, że nie jest prawdziwa. I to też jest o.k. Byle tylko podać rzetelnie sporządzone argumenty. Smile

Można też nawet po ukończeniu badań dojść do wniosku, że postawiona na początku teza była błędna, ale dopiero badania to wykazały. To też się liczy! To też jest odkrycie!

W mojej pracy licencjackiej mialam wlasnie taki przypadek. Pisalam o tym, że najlepszą metodą na rozwiazywanie konfliktów jest metoda 6 kroków T. Gordona. Ale w środowisku, w którym prowadzilam na ten temat badania, (Dom Dziecka) - metoda absolutnie się nie sprawdziła, Smile

w związku z czym, praca została ukończona z "morałem", że ta metoda jest brzydko mówiąc - "do dupy", (oczywiscie tylko w tym okreslonym środowisku, bo w innym moglaby sie może sprawdzić) Smile

Wszystko zostalo zaakceptowane przez promotora i recenzentów.
Liczy się myślenie i samodzielne wyciąganie wniosków tak naprawdę, reszta jest krok dalej. Razz

anulek9 · Wysłany: Pon 17:03, 20 Mar 2006 Temat postu:

zmijka, świetne pytanie, dzięki, pójdę w tym kierunku Very Happy

a co do prawdziwosci hipotezy- to tylko hipoteza, moja socjologiczna intuicja tak mi podowiada Twisted Evil

, a co wyjdzie w badaniu- zobaczymy. Najważniejsze to nie zrobić blędów na etapie konstrukcji kwestionariusza, bo przez to mogą różne kwiatki być Wink

anka, a dlaczego obaliłabyś tą hipotezę? jestem ciekawa...

dzięki za pomoc
Pozdrawiam- Ania Smile

zmijka · Wysłany: Pon 18:51, 20 Mar 2006 Temat postu:

anka

NightRainbow · Wysłany: Wto 15:04, 21 Mar 2006 Temat postu:

anka -
tu się z Tobą nie zgodzę. Ja jestem właśnie taką osobą, która na pytanie typu, "Czy lubisz pracować w grupie, czy lubisz zadania grupowe" odpowie NIE. Wolę mieć obowiązki przydzielone konkretnie mnie i wtedy realizuję je sama. Są takie zadanie, które lepiej wyjdą, gdy zajmie się nimi grupa, a są takie, gdy lepiej gdy będą robione indywidualnie. Ja wolę pracować na jednoosobowym stanowisku, bo wtedy mam większą kontrolę nad postępem pracy, nad wynikami, nad zmianami, które wychodzą w trakcie, itp. Nie uważam sie przez o za osobę "niesprawną interpersonalnie" Smile

Nie boję się obcych, potrafię swobodnie nawiązać rozmowę z obcym czlowiekiem, potrafię nawiązać kontakt w stresującej sytuacji, nie mam problemów z wyrażaniem myśli i oczekiwań, jestem zawsze gotowa do pomocy potrzebującemu, bla bla bla. To, że ktoś woli coś zrobić wedlug wlasnych planów i projektów, nie oczekuje pomocy, nie znaczy już chyba, że ma problemy interpersonalne. Wink

anka · Wysłany: Wto 16:51, 21 Mar 2006 Temat postu:

Widzisz bo to jest tak ze te zdolnosci interpersonalne są tez wielopłaszczyznowe i trudno to jedną ramką zamknąć. Ja np lubie wymyslac idee z kims bo mi sie mysli lepiej, ale juz realizowac wole sama bo sie boje ze ktos zawali. Tez jestem dobra w nawiązywaniu kontaktow i jakos nie chce mi sie wierzyc ze ktos kto nie jest w tym dobry w realu będzie czesciej szukał przyjaciol w necie niz ja. Moze czesciej w necie niz w realu, ale i to niekoniecznie. Na forach są pisacze i czytacze i nie sądze zeby ci ktorzy duzo piszą i sie zaprzyjazniają - w zyciu byli zupelnie niekomunikatywni.

Pinki · Wysłany: Wto 18:44, 21 Mar 2006 Temat postu:

anulek9 · Wysłany: Wto 20:19, 21 Mar 2006 Temat postu:

Może doprecyzuję pojęcie niskich umiejętności interpersonalnych w moim projekcie: trudności w nawiązywaniu kontaktów (typu face-to-face), niska samoocena, nieśmiałość itp. Nie miałam na myśli umiejętności współpracy w zespole. W sumie to przepraszam, bo to stworzyło sporo nieporozumień Confused

Anka, a dlaczego uważasz, że moja hipoteza implikuje "ze wysoki poziom umiejętnosci interpersonalnych zaklada zadsze szukanie przyjaciol przez internet"? Wydaje mi się, że uważałam na zajęciach z logiki i chyba nie można zastosować tego typu wnioskowania. Jeżeli się mylę proszę mnie poprawić...

A swojej hipotezy będę bronić, bo wydaje mi się, że kłopoty osób nieśmiałych, mających trudności w nawiązywaniu znajomości polegają na tym, iż nie wiedzą czego się mogą spodziewać w trakcie interakcji ze strony nieznajomego partnera i przyjmują postawę wycofania. Z kolei w Internecie mają najpierw szanse poznać jakiś aspekt osobowości partnera, mają jakiś punkt wokół którego mogą koncentrować dalszą znajomość "w realu". Nie "boją" się tego nieznajomego partnera. Pomijam tu oczywiście takie sprawy jak szczerość internetowego partnera interakcji czy to, że takie kontakty nigdy nie przenoszą się do "reala".
Pozdrawiam- Ania

anka · Wysłany: Śro 6:51, 22 Mar 2006 Temat postu:

no bo czestsze od kogo? od tych pozostalych tak? czyli pozostali mają zadsze...

A niska samoocena to wogole nie jest umiejętnosc interpersonalna tylko jak juz to personalna, a nie wiem jak z niesmialością...

NightRainbow · Wysłany: Czw 9:21, 23 Mar 2006 Temat postu:

Otóż:
"Synonimem terminu umiejętności interpersonalnych są takie pojęcia, jak
umiejętności społeczne,
umiejętności komunikacyjne,
umiejętności interakcyjne,
umiejętności relacyjne.
Często używa się także pojęcia kompetencje społeczne (w liczbie mnogiej) na określenie konkretnych umiejętności interpersonalnych.
Przez kompetencje społeczne rozumiemy złożone umiejętności warunkujące efektywność radzenia sobie w określonego typu sytuacjach społecznych, nabywane przez jednostkę w toku treningu społecznego. Wszystkie definicje umiejętności społecznych podkreślają, że są one specyficznymi, behawioralnymi komponentami efektywnej interakcji społecznej. Ważnymi cechami umiejętności społecznych jest ich intencjonalność, czyli ukierunkowanie na cel."

Cała, dość długa charakterystyka

[link widoczny dla zalogowanych]

"Osoby o niskim poziomie umiejętności interpersonalnych cechuje wycofanie społeczne oraz zahamowanie.
I to powoduje np. niską samoocenę. Nie oznacza to jednak, że ta niska samoocena jest cechą, czy składnikiem niskich umiejętności interpersonalnych. Exclamation

Bo samo słowo "interpersonalny" oznacza, że mamy do czynienia z interakcją. Z współdziałaniem dwojga lub więcej osób.
A więc co?
Nawiązywanie kontaktów.
Asertywność.
Umiejętność rozwiązywania konfliktów.
Empatia.
Komunikacja, (w tym umiejętność i rozumienie komunikatów werbalnych i niewerbalnych)
Umiejętność radzenia sobie z uczuciami i emocjami innych.
Zachowania prospołeczne, (pomaganie innym)
Umiejętność współpracy.
Jak sobie jeszcze cos przypomnę to dopiszę. Wink

Wszystko w każdym razie, co ma zwiazek z drugim człowiekiem; to co ułatwia, a brak tego - utrudnia życie z innymi ludźmi.

Idea

p.s. Widziałaś [link widoczny dla zalogowanych] test?

anka · Wysłany: Czw 16:34, 23 Mar 2006 Temat postu:

Nie wiem czy umiem czytać ze zrozumieniem ale wydaje mi sie że sie zgadzam z tym co napisałaś tylko ty rozszerzyłaś liste- i dobrze. a co sądzisz w takim razie o tezie?

NightRainbow · Wysłany: Czw 20:35, 23 Mar 2006 Temat postu:

Nie wiem, czy to pytanie jest do mnie, mimo to odpowiem. Smile

Jesli chodzi o listé, staralam sie wymienic jak najwiecej czynnikow, które przyszly mi do glowy. Piszác na ten temat (pracé!) trzeba pamietac o wszystkim, (a ja nie wiem, czy to jest wszystko).

W kontekscie Twojego tematu uwazam, ze chcac potwierdzic tezé, musialabys udowodnic ze faktycznie - osoby o slabo rozwinietych wymienionych przeze mnie umiejétnosciach - czesciej szukajá kontaktów internetowych. Ze osoby, u ktorych "kuleje" asertywnosc, umiejetnosc komunikacji, nawiazywanie kontaktów, empatia, wspólpraca itd. - ze wlasnie one poszukujá znajomosci internetowych. Jak to udowodnisz - Twoja w tym glowa. Ale mysle, ze zeby potwierdzic tezé, tak wlasnie trzeba to zrobic.
A osobiscie twierdzé, ze to prawda - równiez wysnulabym taká tezé. A to z tego wzglédu, ze Internet nie oczkuje od czlowieka az tyle umiejetnosci interpersonalnych, co realne zycie. A skoro nie oczekuje - ludzie o niskich umiejetnosciach tego rodzaju - znajdujá w nim (w Internecie) swoje miejsce. Jest ono mniej wymagajáce i co wazne chyba - uruchamiajáce osobiste czynniki, wewnétrzne, a nie interpersonalne, behawioralne, zewnétrzne. Smile

anka · Wysłany: Czw 22:08, 23 Mar 2006 Temat postu:

Ale częsciej niz kto? Ja nie rozumiem Very Happy

Pamietajcie ze ja jestem matematyk i dla mnie jest teza i ja moge zrobic antyteze i tez ja udownodnic.... Ale moze ja zle rozumiem pytanie i dlatego sie dopytuję. Moze niech mi to ktos przeformułuje co? bo ja moze to po prostu xle czytam...
Co do tego ze internet jest mniej wymagający... moze i tak, ale z drugiej strony trzeba bardzo mało "brac do glowy" co piszą ludzie, bo w realu nie spotkalam sie z taką dozą chamstwa i krytyki. I tu juz nikt sie nie zastanawia czy "wypada" i czy "tym językiem" tylko walą prosto z mostu teksty np: jesteś glupia idź sie leczyc itd itd. Poza tym nawiązac kontakt w necie wcale nie jest tak łatwo! Przynajmniej ja tak uwazam Very Happy

NightRainbow · Wysłany: Pią 9:38, 24 Mar 2006 Temat postu:

Ja natomiast myślę, że nawiązać kontakt w necie, to rzecz najprostsza pod słońcem. Trudniej nawiązać DOBRY kontakt Smile

Kontakt, który zaowocuje długą znajomością, może przyjaźnią; a moze przeniesie się do życia realnego. Osoby, które z powodu problemów w nawiązywaniu nowych kontaktów, mają tutaj pole do popisu, ponieważ obawy, które je męczą w życiu codziennym - tutaj praktycznie nie występują,

(wygląd; czerwienienie się; nieumiejętność ciągłego podtrzymywania rozmowy; obawa przed zbytnią szczerością, żeby kogoś nie urazić; lęk przed ośmieszeniem lub wyśmianiem, a potem wytykaniem palcem na ulicy lub w szkole, itp.)

Idea

anka -
dobrze dedukujesz Smile

Częściej niż osoby na przeciwnym biegunie, (biegunie tejże tezy, rzecz jasna) Smile