Psychologia Internetu

NightRainbow

W sieci tworzymy swój wizerunek, często nieco odbiegający od rzeczywistego. Idea

Pracując w sieci utrzymujemy kontakty przeważnie ze znajomymi, często jednak zdarza się sytuacja, że zawieramy nową znajomość. Przedstawiając się tworzymy swój “sieciowy” wizerunek. Tak, jak i w rzeczywistości najważniejsze jest

pierwsze wrażenie.

W odbieraniu pierwszego wrażenia dominuje odczucie ciepła lub chłodu. W sieci oceniamy się wzajemnie na podstawie tego, co piszemy, jak piszemy, jaka jest forma i treść naszej wypowiedzi. Koncentrując się na tych czynnikach przekazujemy dane, a trudno jest przekazać nasze emocje, przez co robimy w sieci wrażenie bardziej chłodnych niż jesteśmy. Nasi rozmówcy odbierają ten pozorny chłód i odpowiadają nam w podobny sposób, co niejednokrotnie utrudnia nam kontakt. W wypełnieniu emocjonalnej pustki, powodowanej brakiem osobistego kontaktu, pomagają emotikony, np. Wink

).

Po zaklasyfikowaniu człowieka do grupy ludzi chłodnych lub ciepłych zwykle musi wystarczyć nam kilka zinterpretowanych przez nas sygnałów; (pseudonim sieciowy, adres mailowy) i kilka wysondowanych informacji, takich jak: wiek i płeć, narodowość, miejsce zamieszkania, czasami status społeczny - aby pierwsze wrażenie było ugruntowane. Często niestety odbiega ono od prawdy. Rolling Eyes

Niechętnie dokonujemy weryfikacji naszej oceny. [b]Potężna siła pierwszego wrażenia kieruje naszym dążeniem do uwiarygodnienia go./b] Z przekazywanych nam informacji wybieramy selektywnie tylko te, które potwierdzają ocenę, pozostałe choćby były wyraźne ignorujemy. Nie poświęcamy czasu na analizę charakteru nowo poznanego człowieka. Psychologowie społeczni Susan Fiske i ShellyTaylor wprowadzili termin “poznawczy skąpiec”.

W Sieci łatwiej możemy i staramy się kierować wywieranym wrażeniem, przyjmując odpowiednią taktykę, do osiągnięcia celu naszej sieciowej wizyty. Pierwszym ważnym sygnałem jest nasz pseudonim sieciowy. Dla wypolerowania swojej tożsamości sieciowej możemy zaprezentować się na stronie domowej. Pozwolić całemu światu obejrzeć nasze wyidealizowane “JA”. Po przeglądzie stron domowych Eleanor Wynn z Instytutu Nauki w Oregon i James Katz z Belcore stwierdzili, “że strony domowe są próbami zintegrowania jednostki, wyrażenia przez nią swej tożsamości i pokazania w stabilny, powtarzalny sposób, co ona sobą reprezentuje i co jest dla niej ważne”. Prowadzi do koncentrowania się na własnym “JA” i wzmaga niekiedy przeświadczenie, że inni także interesują się nami i naszym życiem. Pozytywna strona tego zjawiska — możemy poeksperymentować z własną tożsamością, negatywna to mnożenie się takich witryn i zaśmiecanie Internetu. Confused

(Na podst. --> gazeta.it.pl)

polimeria

W kreowaniu pierwszego wrażenia istnieje pewna przewrotność. Całkiem często staramy się zaprezentować siebie w jak najgorszej wersji, aby dokonać wstępnej selekcji. Tylko Ci, którzy zobaczą nasze drugie dno zostaną dopuszczeni do "żłobu" znajomości.

NightRainbow

Czy mówisz polimerio o relacjach w realu, czy w necie? Bo wydaje mi się, że o tyle, o ile możliwe jest to, co napisałaś - w Internecie - tak chyba nie do końca się sprawdza w realu. Bowiem pierwsze wrażenie w realu, to pierwsze kilka sekund. Pierwszy widok kogoś, pierwze słowa. Często zmieniamy zdanie o ludziach, w miarę upływu czasu znajomości, ale pierwsze wrażenie zawsze zostaje! W szczególności, gdy czyjeś zachowanie, czy wygląd jest charakterystyczny czy "szablonowy". Widząc taką osobę - trudno od startu doszukiwać się "drugiego dna". Nawet jeśli to robimy - to na poziomie naszej podświadomości, tę osobę nadal interpretujemy na podstawie pierwszego wrażenia.

Pinki

W tym wątku kobiet maja pole do popisu .Przecież ilość otrzymywanych propozycji od mężczyzn lub chłopców Very Happy

na randkach jest ogromna . Zainteresowanie jest zawsze większe kobiet niż mężczyzn . A jak czytałem w innych postach większość tu obecny brała czynny udział w netowych znajomościach ,to może nakreślicie coś więcej ,tak z waszego doświadczenia . Cool

polimeria

Zorza, mówię o necie.
Co do pozostawania pierwszego wrażenia w rzeczywistości, to zależy chyba od wieku, mnie pierwsze wrażenia już nie krecą Smile

wolę te piąte jest bardziej wiarygodne.

Pinki, gdybym miała kierować się pierwszym wrażeniem, to nie poznałabym wielu ciekawych ludzi. Najlepiej go po prostu nie mieć.

NightRainbow

polimerio -
będę jednak obstawać przy tym, że mechanizm pierwszego wrażenia odzywa się w każdym z nas bez względu na wiek, płeć i inne czynniki. Nie jest to proces do końca uświadomiony; może być wypierany przez inne mechanizmy "maskujące". To nie jest tak, że jedni są "niedojrzali" i oceniają ludzi np. powierzchownie, a potem z tego wyrastają i oceniają już prawidłowo. To jest przypadłość ludzka, tak samo jak mechanizm facylitacji społecznej, czy ingracjacji. Dlatego właśnie mówi się o specyficznym zachowaniu na rozmowach kwalifikacyjnych w sprawie pracy, przed wybraniem się na randkę, czy w pracy akwizytora. Wink

zmijka

Pierwsze wrażenie odzywa się w każdym z nas, gdyby go nie było, nie byłoby drugiego, czwartego, czy dziesiątego Smile

Tu raczej ważne jest nie to, czy ono się w nas odzywa, lecz to, co my z tym pierwszym wrażeniem zrobimy. Od otwartości (i może pokory?) danego człowieka zależy, czy będzie kładł duży nacisk na pierwsze wrażenie, czy na późniejsze.